Dziś zabrałem się za nagranie, które miało mi pomóc w koncentracji. Musiałem poświęcić na ten test 3 dni, dlatego żeby test był wymierny. Pierwszy dzień uczyłem się normalnie, drugi z Fruiti, a trzeci znów bez.
Pierwszy dzień postanowiłem sobie wziąć 30 słówek z Niemieckiego - nigdy nie uczyłem się tego języka :D A tuż po nauce słówek wziąłem układ limfatyczny człowieka (biologia), który w tym opracowaniu składał się z 20 części, a niektóre z nich były jeszcze bardziej rozpisane.
Dzień bez Fruiti
Po około godzinie nauki i 3 godzinnej przerwie, wróciłem do mojej wiedzy. Pamiętałem już tylko 8 słówek z Dojcza :( (chyba słaby ze mnie uczeń). Wiedziałem gdzie znajduje się połowa elementów z układu limfatycznego i potrafiłem je pobieżnie opisać, więc biologia trochę lepiej.
Dzień z Fruiti
Kolejny dzień był z odsłuchiwaniem nagrań.
Podczas przesłuchiwania nagrania, nie czułem nic poza wibracją w głowie. Jak to zwykle bywa, na początku trzeba się wdrożyć. Po 10 minutach zacząłem się uczyć i ten sam schemat, tylko tego dnia był układ nerwowy. Wiem, że jest bardziej rozbudowany, ale postanowiłem, że przeczytam tyle ile uda mi się w ciągu około 30 minut, tuż po nauce Niemieckiego.
Po 3 godzinach sprawdziłem swoje wyniki i zapamiętałem 16/20 słówek. Całkiem nieźle (była równie zróżnicowane jak poprzedniego dnia).
Co ciekawe! Z biologii zapamiętałem tak na oko 90% przeczytanych informacji za pierwszym razem. Może układ nerwowy jest bardziej interesujący, a może Fruiti faktycznie działa.
Kolejny dzień bez Fruiti
Kolejne słówka z Niemieckiego, tym razem zapamiętałem 12 (czyżby efekt utrzymywał się na dłużej? :D), a jakaś połowa informacji z układu krwionośnego, czyli znacznie mniej.
Mam nadzieję, że dane nie są zbyt ogólne. Nie notowałem ich, nie robiłem wykresów, ale mimo to jestem pewien że dostarczyły Wam cennych informacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz